Wynagrodzeń dla Warszawa, który dokonuje przeglądu dodatków co cztery lata. Praca kontroler biletów Warszawa i okolice Szukam pracy kontroler biletów Warszawa od zaraz na Jobsora.com Tylko najnowsze oferty pracy. Reklama. "Strona związkowa proponuje, aby średnie wynagrodzenie kontrolera lotów w Warszawie wynosiło ok. 80 tys. zł miesięcznie; osoby te obecnie zarabiają średnio ok. 33 tys. zł miesięcznie" - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller. Jak dodał, strona rządowa zaakceptowała 24 postulaty dotyczące bezpieczeństwa. ZTM Poznań odstąpił od umowy z firmą zewnętrzną. Jej pracownicy mieli kontrolować bilety w poznańskiej komunikacji miejskiej do końca maja 2017 roku. Obecnie pracuje tylko 15 kontrolerów Vay Tiền Nhanh. Seminarium Zatrudnianie kontrolerów POŁĄCZENIE JEST BEZPIECZNE Prywatność podczas łączenia z tą stroną jest chroniona - dane, hasła, wiadomości, numery kart nie są widoczne dla innych użytkowników. Wypełnij formularz i kliknij “Zarejestruj się” Potwierdź poprawność danych Potwierdzenie zgłoszenia otrzymasz na podany adres e-mail Zapłać kartą lub przelewem na podstawie faktury pro-forma Weź udział w wydarzeniu! Wypełnij formularz i kliknij “Zarejestruj się” Potwierdź poprawność danych Potwierdzenie zgłoszenia otrzymasz na podany adres e-mail Zapłać kartą lub przelewem na podstawie faktury pro-forma Weź udział w wydarzeniu! Wypełnij formularz i kliknij “Zarejestruj się” Potwierdź poprawność danych Potwierdzenie zgłoszenia otrzymasz na podany adres e-mail Zapłać kartą lub przelewem na podstawie faktury pro-forma Weź udział w wydarzeniu! Wypełnij formularz i kliknij “Zarejestruj się” Potwierdź poprawność danych Potwierdzenie zgłoszenia otrzymasz na podany adres e-mail Zapłać kartą lub przelewem na podstawie faktury pro-forma Weź udział w wydarzeniu! Wypełnij formularz i kliknij “Zarejestruj się” Potwierdź poprawność danych Potwierdzenie zgłoszenia otrzymasz na podany adres e-mail Zapłać kartą lub przelewem na podstawie faktury pro-forma Weź udział w wydarzeniu! tylko-2598 do końca oferty promocyjnejJakie przepisy prawa regulują pracę kontrolerów biletów? Na jakich zasadach realizowane są zadania kontroli biletów? Jakie uprawnienia przysługują kontrolerom biletów? Podczas seminarium odpowiemy na powyższe i inne pytania. Kontrola biletów oraz pobieranie opłat przewozowych należą do zadań organizatora publicznego transportu zbiorowego. Z przepisów ustawy z dnia 15 listopada 1984 r. „Prawo przewozowe” (Dz. U. 2012. 1173 ze zm.), w szczególności wynika, że kontroli biletów może dokonywać także przewoźnik lub każda osoba upoważniona przez przewoźnika (lub organizatora publicznego transportu zbiorowego), co pozwala w zasadzie dowolnie ukształtować relacje pomiędzy przewoźnikiem a kontrolerem. Trzeba jednak liczyć się z ograniczeniami, wynikającymi w szczególności z przepisów, regulujących zatrudnianie pracowników. W praktyce kontrole biletów realizowane są zarówno bezpośrednio przez jednostki organizacyjne samorządu terytorialnego, zajmujące się organizacją publicznego transportu zbiorowego albo przewoźników, jak i w ramach umów o świadczenie usług (outsourcingu) z innymi podmiotami. Podstawą realizowania zadań przez kontrolera jest zarówno umowa o pracę, jak i umowa zlecenia. Szczególnie istotne jest, aby organizacja pracy kontrolera biletów była zgodna z przepisami o czasie pracy i nie naruszała zasad prawa pracy (dotyczy to w szczególności zastrzeżeń do umów zlecenia). Poza przepisami ustawowymi oraz postanowieniami umów, zawieranych pomiędzy kontrolerem a podmiotem, na rzecz którego realizuje on zadania kontroli biletów, obowiązki i uprawnienia kontrolera biletów mogą także wynikać z umowy pomiędzy operatorem publicznego transportu zbiorowego a wykonawcą usługi w zakresie kontroli biletów. Seminarium ma na celu wyjaśnienie wątpliwości, a także uporządkowanie praktycznej wiedzy z zasad zatrudniania kontrolerów. Szczególny nacisk zostanie położony na formułowanie postanowień umów, zawieranych pomiędzy kontrolerem a podmiotem, na rzecz którego realizuje on zadania kontroli biletów, a także postanowienia umów pomiędzy operatorem publicznego transportu zbiorowego a wykonawcą usługi w zakresie kontroli biletów, dotyczące pracy kontrolerów. Podczas seminarium przedstawiona zostanie także problematyka zatrudniania konduktorów pociągów. Seminarium adresowane jest do wszystkich osób, które w ramach swoich codziennych obowiązków zawodowych zajmują się zatrudnieniem kontrolerów w szczególności pracowników kadr i managerów firm przewozowych oraz jednostek organizacyjnych samorządu terytorialnego, zajmujących się organizacją publicznego transportu zbiorowego. Prowadzącą seminarium jest dr Justyna Stencel - Walter, ekspert i wieloletni praktyk prawa pracy i ubezpieczeń społecznych. Seminarium przeprowadzone zostanie w ramach projektu TOR Centrum Szkoleniowe. Jest on ukierunkowany na dostarczenie uczestnikom aktualnej i wyczerpującej wiedzy z zakresu funkcjonowania rynku transportowego i infrastrukturalnego. Wydarzenia seminaryjne realizowane są w siedzibie ZDG TOR, a grupy uczestników liczą maksymalnie 10 osób. Cena990 zł Netto za każdego uczestnika Program 10:00 Podstawy regulacji prawnej pracy kontrolera biletów (konduktora pociągu) – dopuszczalne rozwiązania i ograniczenia. 10:30 Podmioty uprawnione do zlecania i przeprowadzania kontroli biletów. Transport prywatny a transport publiczny - komplementarność czy rozłączność uprawnień? 11:00 Realizacja kontroli. Szczególne obowiązki i uprawnienia kontrolera biletów. 11:15 Kontroler biletów jako pracownik - czas pracy (wymiar, systemy i rozkłady, przerwy w pracy, odpoczynek dobowy i tygodniowy) - bezpieczeństwo i higiena pracy kontrolera biletów- kontrola biletów a wypadki przy pracy. 13-13:45 Lunch 13:45 Kontroler biletów jako zleceniobiorca:- sposób wynagradzania oraz odpowiedzialność za realizację obowiązków jako przesłanki skuteczności kontroli. - ryzyko uznania za stosunek pracy.. 14:30 Kontrola biletów przez podwykonawcę. Kompleksowość zawieranych umów. - dodatkowe obowiązki kontrolerów podwykonawca zatrudniający czy zlecający? - konsekwencje dla przewoźnika/organizatora (odpowiedzialność za stan pojazdów a wymogi BHP). 15:30 Kontroler biletów a konduktor pociągu. Różnice i podobieństwa. Zakończenie seminarium. Prelegenci Katarzyna CzajkowskaTrener Biznesu Cena i miejsce Cena 990 zł + VAT od Warszawa siedziba ZDG TOR, Pl. Bankowy 2 (15. piętro), Warszawa Od połowy kwietnia czeka nas paraliż na lotniskach, znaczne opóźnienia w rozkładzie lotów, czy wręcz brak możliwości startu i lądowania samolotów z takich portów jak Okęcie i Modlin – zapowiada ZZKRL w komunikacie rozesłanym do mediów. Czytaj więcej Pod koniec zeszłego roku, w wyniku decyzji prezesa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Janusza Janiszewskiego doszło do konfliktu między pracodawcą, a pracownikami – przekonuje ZZKRL. „Podstawą sporu jest organizacja pracy kontrolerów ruchu lotniczego, informatorów służby informacji powietrznej oraz personelu wsparcia operacyjnego. Z powodu drastycznego spadku w zakresie kultury bezpieczeństwa, prowadzonego procesu zwolnień grupowych i wypowiedzeń zmieniających w połączeniu z wprowadzeniem nowych zasad wynagradzania, ponad 86% pracowników APP Warszawa oraz 81% pracowników ACC Warszawa rozwiązało umowy o pracę” - czytamy. Mowa o osobach pracujących w Warszawie - kluczowym dla lotów nad Polską obszarze. Stąd bowiem kontroluje się większość przestrzeni powietrznej całego kraju – tłumaczy cytowany w komunikacie przewodniczący ZZKRL Maciej Sosnowski. „Do kryzysów na lotniskach dochodziło w historii ruchu lotniczego na całym świecie niejednokrotnie. Wystarczy przypomnieć Hiszpanię, gdy w 2010 r. kilkaset tys. pasażerów utknęło na lotniskach. W tym samym roku we Francji odwołano ok. 50 proc. połączeń z paryskiego lotniska Orly zostało odwołanych, a wiele lotów miało znaczne opóźnienia. – W tamtych przypadkach dochodziło jednak do czasowych przestojów. W Polsce jest zupełnie inaczej. W sytuacji, kiedy przed majem zakończą się okresy wypowiedzenia 175 z 208 kontrolerów kluczowych organów polskiej przestrzeni powietrznej, znajdziemy się w sytuacji trwałego paraliżu i to na to długi czas – mówi Maciej Sosnowski, przewodniczący ZZKRL”. W Polsce jest około 600 kontrolerów lotu. Zawód ten można wykonywać jedynie po przejściu wyjątkowo wymagającego szkolenia, które trwa 2-3 lata. O poziomie trudności mówią same liczby: z około tysiąca chętnych licencję kontrolera uzyskuje kilka osób rocznie. – Nagłe zmniejszenie obsady tak wielu stanowisk kontrolerskich doprowadzi do trwałego paraliżu na polskim niebie. Tych osób nie da się zastąpić z dnia na dzień. Nie da się też po prostu zwiększyć godzin pracy tym nielicznym, którzy zostaną po 1 maja. Nasza praca wymaga dużej skupienia i odpowiedniego wypoczynku. Pracująca w jednym zespole para kontrolerów może obsługiwać jednocześnie nie więcej niż 21 lotów. To są międzynarodowe normy bezpieczeństwa i jakiekolwiek ich zakłócenia grożą poważnymi konsekwencjami dla bezpieczeństwa pasażerów – tłumaczy w komunikacie Sosnowski. Czytaj więcej Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Komunikat ZZKRL to wynik konfliktu, jaki od kilku tygodni trwa w PAŻP - o wynagrodzenia i warunki pracy kontrolerów. Kierownictwo PAŻP wprowadziło nowy regulamin wynagradzania, w związku z mniejszym o połowę ruchem lotniczym, a co za tym idzie mniejszymi przychodami, zarobki mają spaść średnio o 25 procent. Agencja wzięła już dwa kredyty: obrotowy na 250 mln złotych i inwestycyjny — 550 mln złotych. Jak przyznał w rozmowie z serwisem prezes Janusz Janiszewski , odejście dużej grupy kontrolerów "nie grozi chaosem, ale z pewnością spowoduje potężne opóźnienia". - Akcja kontrolerów "nosi cechy sabotażu i jest próbą zastraszenia" - mówił pod koniec stycznia Janiszewski. - Słyszałem argumenty, że ich oszukuję, bo PAŻP ma pieniądze na kontach i podawane przez nas spadki ruchu są nieprawdziwe. Mamy pieniądze na koncie, ale to środki z kredytu. Musimy także mieć rezerwę przynajmniej 100-120 mln złotych, gdyby ruch lotniczy siadł. Nie można w 100 procentach wykluczyć sytuacji, kiedy wybucha konflikt na Ukrainie i wschodnia granica Polski stanie się strefą zmilitaryzowaną. Przejedzenie kredytów byłoby nieodpowiedzialne – tłumaczył prezes PAŻP. Działania wojenne we wrześniu 1939 roku spowodowały spore zniszczenia infrastruktury na terenie Warszawy. Kilka wagonów silnikowych oraz doczepnych użyto do budowy barykad u zbiegu ulic Marszałkowskiej i Nowogrodzkiej oraz w rejonie Szczęśliwic, w czym pomagali również pracownicy EKD. Zatrudnieni w EKD znaleźli się licznie wśród obrońców stolicy, biorąc udział w walkach na jej przedpolach na linii Ochota – Wola. Ogromny zapał i ofiarność pracowników EKD umożliwiła przywrócenie kursowania pociągów na całej trasie do centrum Warszawy już w początkach listopada 1939 roku. Od pierwszych miesięcy okupacji znacznie wzrosła liczba pasażerów przewożonych na linii EKD, co było skutkiem wprowadzonych z przyczyn wojskowych ograniczeń w ruchu pociągów na warszawskim węźle kolejowym. Ponadto wielu mieszkańców Warszawy, w obawie przed bombardowaniami czy też ograniczeniami wprowadzonymi w stolicy, przeniosło się na tereny podmiejskie, w większości położone właśnie wzdłuż linii EKD. Liczba przewiezionych pasażerów wzrosła z 4,23 mln w 1939 roku do 7,25 mln w 1940 roku. Władze okupacyjne wyznaczyły w przedsiębiorstwie przymusowego zarządcę z kolei niemieckich, jednakże kierownictwo wykonawcze pozostało w rękach polskich. Umożliwiło to dodatkowe „nieoficjalne” zatrudnianie wielu ukrywających się osób. Struktura organizacyjna zakładu pozwalała zatrudnić ponad 3 razy więcej osób niż wynikałoby to z faktycznego zapotrzebowania. Umundurowanie kolejarskie chroniło przed zatrzymaniami i wywózką np. na roboty przymusowe. Personel EKD starał się również chronić przewożonych pociągami pasażerów, ostrzegając przed rewizjami bądź łapankami. Niemal od początku okupacji na EKD zaczęły powstawać komórki organizacyjne ośrodków ruchu oporu, spośród których największe znaczenie odgrywał oddział Armii Krajowej. Najważniejszymi operacjami, jakie prowadzono były: przerzut broni, wywiad i kontrwywiad. Stacja „Podkowa Leśna Główna” w okresie szczytu przewozowego, lata okupacji podczas II wojny światowej. Wagony doczepne EKD otrzymały numerację od 501 w czasie walk o Warszawę we wrześniu 1939 r. wagon silnikowy nr początkowa linii EKD przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie w czasie okupacji, początek lat 40-tych XX w. Tłumy osób przewijających się codziennie przez linię EKD były rezultatem wprowadzenia przez władze okupacyjne znacznych ograniczeń na liniach PKP. Lata 1941-1942 to okres, w którym pociągi EKD przewiozły ponad 10 mln pasażerów rocznie. W 1942 roku nowy okupacyjny zarządca kolei dojazdowych w Warszawie po zapoznaniu się ze stanem technicznym, taborem, zapleczem i metodami pracy obowiązującymi w poszczególnych przedsiębiorstwach, zaczął wprowadzać usprawnienia, typowe dla niemieckiego systemu gospodarowania. Interesującą innowacją było rozpoczęcie wydawania z dniem 21 stycznia 1943 roku „Dziennika Służbowego”, w którym można było znaleźć bieżące informacje o przewozach na danej linii. Tereny wszystkich przystanków i stacji kolejek dojazdowych (również na linii EKD) ogrodzono, pozostawiając dla pasażerów tylko jedno wejście. Niektóre punkty odprawy podróżnych były obsadzone przez kontrolerów biletów, którzy nie tylko sprawdzali wchodzących na perony, ale także odbierali wychodzącym wykorzystane bilety. W czasie działań wojennych nie zaniedbano spraw związanych z rozbudową zaplecza technicznego. Główna hala przeglądowa dla taboru, zbudowana w latach 20., musiała zostać przystosowana do zwiększającego się z roku na rok zakresu napraw wagonów. Do stopniowej rozbudowy zaplecza przystąpiono na przełomie 1940 i 1941 roku. Po wschodniej stronie hali dobudowano spawalnię i kompletne zaplecze sanitarne, przebudowano zaś stolarnię i lakiernię. Rozbudowa zaplecza umożliwiła wprowadzenie pełnego cyklu naprawczego dla taboru, wykonywanego przez wyspecjalizowane stanowiska – od przeglądów codziennych przez naprawy średnie po remonty generalne. Istotną kartą w historii EKD był okres Powstania Warszawskiego. 1 sierpnia 1944 roku tuż przed godz. 17 łączność ze stolicą przerwano, a ruch ograniczono tylko do Podkowy Leśnej. Pomimo trwających walk do Śródmieścia podesłano w godzinach nocnych specjalny pociąg, aby mógł zabrać pasażerów i pracowników EKD, którzy znaleźli schronienie w kolejowej poczekalni. Podczas akcji masowego wywożenia mieszkańców Warszawy – z wykorzystaniem pociągów EKD – do Obozu Przejściowego (Dulag 121) na terenie Warsztatów Kolejowych w Pruszkowie udało się ocalić sporą grupę osób, podstawiając na przystanku w Tworkach składy „manewrowe”. Pod koniec 1944 roku wojska okupacyjne rozpoczęły systematyczne niszczenie urządzeń i wyposażenia linii EKD. Przygotowano się do wysadzenia całej nawierzchni linii. Dzięki ofiarnej postawie załogi EKD sabotującej akcję poprzez ukrywanie wielu elementów wyposażenia czy też demontaż słupów oraz taboru pod pozorem naprawy, Niemcy zdołali wywieźć tylko niewielką część majątku. Kompleksowe zniszczenie linii nie nastąpiło z uwagi na szybki odwrót wojsk niemieckich przed zbliżającą się ofensywą ze wschodu. Nie udało się ocalić elektrowni w Pruszkowie, która została wysadzona 16 stycznia 1945 roku. W przeddzień wyzwolenia stolicy ruch pociągów został całkowicie wstrzymany. Stacja „Komorów” w czasie okupacji. Linia EKD cieszyła się wówczas ogromną popularnością wśród mieszkańców nie tylko bliższych, ale i dalszych okolic, odwrotnie proporcjonalną do zainteresowania wojsk niemieckich, które sporadycznie zapuszczały się na te tereny. Umożliwiło to rozwinięcie na szeroką skalę działań konspiracyjnych ruchu przystanek linii EKD w podwarszawskich wówczas Włochach. Władze okupacyjne wprowadziły limitowany dostęp do przystanków i stacji kolejowych, ograniczony wyłącznie dla posiadaczy ważnych biletów, którzy każdorazowo byli poddawani kontrolom.

godziny pracy kontrolerów biletów warszawa